Patariko - 2012-12-28 18:59:46

Stara, opuszczona zbrojownia w środku lasu, jest tu wiele zardzewiałych broni. Drzwi są wywarzone, w środku panuje ciemność. Budynek jest podzielony na cztery komory, w jednej jest dość spora dziura w dachu, okna są zamurowane. Często pojawiają się tu puści przez dusze walczących na tych terenach.

Patariko - 2012-12-28 19:08:11

Patariko pojawił się w opuszczonej zbrojowni, w drzwiach zamontował pułapkę potykową (2 psty do wydostania, 1 jeśli użyjesz czegoś ostrego) z siatką, ukrył sznurek pod liśćmi i pyłem, a siatkę naciągnął wysoko nad drzwi aby nie była widoczna, na szczęście było to jedyne wejście. Sam Patariko ukrył się za stertą gruzu i kilkoma starymi mieczami, spokojnie wyczekiwał na przeciwnika, liczył że się ktoś pojawi. Mrok wzmacniał go samoistnie, dodatkowo pobrał zawartość kryształu.
(Ciekawe co trafię tym razem.)
Pomyślał Patariko obserwując drzwi, na dworze było ciemno więc nie obawiał się wyprowadzenia walki na zewnątrz.


Reiatsu: 4200+1000+600=5800
Siła: 10+4=14
Wytrzymałość: 10+4=14
Szybkość: 12+4=16
Zręczność: 12+4=16

Raoki Ryoshi - 2012-12-28 19:59:34

Nic się nie działo, było cicho jak makiem zasiał. Po godzinie Patariko zaczął się nudzić. Dłuższą chwilę Patariko siedział już za gruzem, ale nie działo się absolutnie nic. Do świtu pozostały już koło 3, może 4 godziny. Mimo woli Samotnik zaczął ziewać, a oczy lekko mu się kleiły. Wytrwale jednak czekał.
-Co, nie nudzi Ci się już czekanie? Po co w ogóle czekasz? - spytał nagle głos w ciemności, wprawiając Samotnika w osłupienie.

Patariko - 2012-12-28 20:11:06

-Masz jakiś problem śmieciu?
Zapytał Patariko, nie ziewał z powodu, że odsypiał zazwyczaj w dzień, to noc była jego porą. Postać nie była w stanie się ukryć gdyż chłopak miał doskonały wzrok w ciemności.
(Kim on do cholery jest? Nie było go tu jak przyszedłem, a przez wejście nie przeszedł by unikając pułapki. Kur... Jedyna opcja to dziura w suficie w części ze strzałami.)
Rozmyślał Patariko wstając, powoli rozkręcał hak na łańcuchu szykując się do walki.
-Jestem zmuszony Cię pożegnać gdyż przeszkodziłeś mi.
Powiedział i zaatakował postać hakiem, nie bardzo interesowało go kto to był, chciał tylko go zabić tak jak większość ludzi, nie przepadał za nimi.

Raoki Ryoshi - 2012-12-28 20:19:09

Hak uderzył w ścianę, a Ty zorientowałeś się, że jesteś sam w pomieszczeniu. Po chwili jednak odezwał się za Tobą głos.
-Chyba nie myślisz, że tak łatwo mnie pokonasz, co? Nie jestem byle pustym, którego mógł byś od tak upolować. Kto wie, czy w ogóle jestem pustym. Ty nie wiesz...

Patariko - 2012-12-28 20:35:52

Patariko skrzywił się lekko, zauważył że przeciwnik może sprawiać problemy.
(Kto to kurwa jest? Napewno Pusy bo się wydał.)
Patriko dalej kręcił hakiem usiłując trafić postać która stała za nim. Wiedział, że nie może sobie pozwolić na przegraną, ciemność dawała mu coraz większe możliwości. Zaczął działać coraz szybciej atakując postać bez względu na to gdzie się pojawi, wiedział jednak że walka jeszcze  się nie zaczęła.

Reiatsu: 5800+200(100 za poprzedni post)= 6000
Siła: 14
Wytrzymałość: 14+1=15
Szybkość: 16+1=17
Zręczność: 16

Raoki Ryoshi - 2012-12-28 20:53:10

Nagle przez całe pomieszczenie echem wzniósł się złowrogi śmiech. Całe miejsce zaczęło wirować, ciemność wypełniła każdy cal... tyle że była to inna ciemność niż ta którą znasz, ta w której nauczyłeś się żyć. To była czysta nienawiść, czysta przeszywająca do szpiku, urzeczywistniona emocja, czułeś jakby ktoś chciał wyładować na Tobie cały swój niewyobrażalny gniew. Wręcz zmroziło Ci ciało, czułeś pierwotny wręcz instynkt nakazujący wiać. Jakby ktoś kontrolował Twój strach. Ciemność wypalała pomieszczenie jak płomienie, które po chwili przysłoniły wszystko. Czułeś się jakbyś znalazł się w wielkiej pustce, czarne płomienie lizały całą Twoją rzeczywistość, wirując szybciej i szybciej. Znalazłeś się wewnątrz czarnego, zimnego ognistego tornada... Chwila... jedyne co widziałeś wyraźnie to płomienie, jakim cudem było zimno?

Patariko - 2012-12-28 22:02:03

Patariko uśmiechnął się widząc moc jaką dysponuje przeciwnik, pobrał zawartość drugiego kryształu po czym aktywował pierwszy stopień fullbringu, bransolety zmieniły się w rękawice, Patariko kręcił nadal hakiem, jego umiejętoność walki bronią oraz umiejętności skrytobójcze znacznie mu pomagały. Nagle wszystkie miecze rozsypane po pomieszczeniu zaczęły się unosić i wirować wokół niego, dało się zauważyć dziwne załamanie cząsteczk reiatsu naokoło niego, była to tarcza reiatsu którą wytworzył.
(Kiedy instynkt każe Ci wiać to znaczy, że czas pokazać kto tu rządzi.)
Pomyślał i zaczął szukać przeciwnika, płomienie odchylały się od niego z powodu nawet śladowej zawartości reiatsu. Po chwili uznał, że coś jest nie tak.
(To ogień, widzę go ale nie czuję, coś jest nie tak, to iluzja)
Pomyślał chłopak i wyskoczył z budynku omijając sznur pułapki, miał nadzieję, że iluzja przestanie działać.

Reiatsu: 6000+1000+100=7100*1,25=8875+200-25-300=8750
Siła: 14+3=17=22+25%-10%=24
Wytrzymałość: 15+3=18=22-10%=19
Szybkość: 17+2=19=23+25%=28
Zręczność: 16+3=19=23+25%+25%=35
Wytrzymałość tarczy: 57 (o tyle też słabną ataki które się przebiją)

Raoki Ryoshi - 2012-12-28 22:34:30

Rzeczywiście, wszystko co dostrzegłeś okazało się iluzją, i po wyjściu z budynku nagle wszystko się rozwiało.
-Ciekawe, naprawdę ciekawe. Zabiłem już tak mnóstwo fullbringerów, Ty za to okazujesz się być ciekawym okazem - powiedział głos z mroku, z czarnych płomieni, które dalej płonęły w budynku. Nagle zebrały się razem w jedno miejsce i ukształtowały w człowieka... W Ciebie, tyle że ubranego w strój Shinigami.
-Nazywam się Raul Beringherton, jestem egzekutorem. To, że przeżyłeś, uprawnia Cię do poznania prawdy i do zadania pytań, więc pytaj. Jesteś godzien poznania prawdy przed śmiercią, szumowino.

Patariko - 2012-12-28 22:55:41

Patariko spojrzał się spode łba na przeciwnika. Zastanawiał się jak bardzo musiał być głupi żeby prosić go o zadawanie pytań.
(Idiota. Poprostu idiota, poczekam sobie na niego i zaczniemy prawdziwą walkę.)
-Skoro czekasz na pytania to zaczynaj walczyć.
Burknął tylko, umiejętności przeciwnika go zaintrygowały, wszystkie ostrza nadal wirowały wokół niego, a tarcza z reiatsu naal go chroniła. Spokojnie czekał na przeciwnika z dziwnym uśmiechem.

Raoki Ryoshi - 2012-12-28 23:27:21

-Fakt, walczmy.
Bankai, Kuroi nami no denryoku - powiedział i jednocześnie razem z dopiero wyciągniętym mieczem eksplodowali zmieniając się w czarną falę, która zaczęła pełznąć w Twoją stronę...

Patariko - 2012-12-28 23:57:28

Patariko zdziwił się lekko słysząc słowa "ban-kai", mimo to uśmiechnął się i usiłowł zablokować maź (jeśli zawiera choć odrobinę reiatsu to muszę być w stanie). Nagle posłał dwa z siedmiu lewitujących mieczy w maź, jego reiatsu znacznie wzrosło od początku walki.
(Nie wierzę, że on posiada ban-kai, jednak i tak zginie)
Pomyślał i stał w miejscu czujnie obserwując maź.

Reiatsu: 8750+200+100+200+100(za poprzedni post)=9350+4%+6%=10307-25-25-25-25=10207
Siła: 22+4=26+25%-10%=28
Wytrzymałość: 22+4=26-10%=23
Szybkość: 23+3=26+25%=32
Zręczność: 23+3=26+25%+25%=40
Wytrzymałość tarczy: 69 (o tyle też słabną ataki które się przebiją)

Raoki Ryoshi - 2012-12-29 00:05:56

Nie była to do końca maź, bardziej fala dymu której nic nie zatrzymywało. Gdy tylko miecze trafiły do mgły, straciłeś nad nimi kontrolę... jakby zniknęły.
-Nie łudź się, że zniszczysz mnie w tej formie. Bo teraz nie masz już innej opcji jak tylko umrzeć! - powiedział gdy mgła zdążyła Cię już otoczyć.

Patariko - 2012-12-29 00:54:50

Zdenerwowany już lekko Patariko aktywował Ubranie Fullbringu i ruszył w chmurę dymu, nie obchodziło go co mu może grozić, jego miecz iskrzył, a zbroja połyskiwała lekko. Chłopak miał zamiar szybko zabić przeciwnika i zebrać jeszcze jakieś składniki na truciznę. Wchodząc do chmury rozglądał się baczne, w jednym ręku trzymał teraz miecz, a w drugim hak na łańcuchu, zdawał wrażenienie do zdarcia, szedł pewnym krokiem z zamiarem zabicia shinigamiego.

Reiatsu: 10207+200+100=10507*1,5=15760+400=16160-50=16110
Siła: 26=39+2=41+25%-10%=45
Wytrzymałość: 26+3=29=52-10%=46
Szybkość: 26=39+1=40+25%=50
Zręczność: 26=39+1=40+25%+25%=62
Wytrzymałość tarczy: 207 (o tyle też słabną ataki które się przebiją)
Wytrzymałość stali: 69
Siła reiatsu: 67

Raoki Ryoshi - 2012-12-29 01:06:17

Wszedłeś w mgłę... i znalazłeś się nagle w górach. Była noc, srebrny księżyc oświetlał ośnieżone szczyty, a lecący z nieba puch lekko łaskotał w skórę. Nie był zimny, ale i nie rozmarzał. Zauważyłeś wbite w śnieg 2 miecze, które przedtem używałeś. Kawałek przed Tobą stał Shinigami.
-No proszę, zaskakujesz mnie. Skąd wiedziałeś jak działa mgła? Skąd wiedziałeś, że jeśli sam w nią wejdziesz, wylądujesz w moim prywatnym świecie, za to gdyby to mgła musiała łapać Ciebie, to byś umarł? Ach, nieważne, pewnie nie wiedziałeś, ale wolałeś mieć śmierć za sobą. A proszę, jednak żyjesz. Masz kolejną szansę na zadanie pytań, jeśli Cię jakieś nurtują. Nie ciekawi Cię, co to za miejsce? Ani kto mnie przysłał? Po co to robię? Później, choćbyś mnie torturował, nie powiem tego, masz okazję teraz - powiedział zachęcając.

Patariko - 2012-12-29 01:16:37

Patariko spojrzał na niego spode łba.
-Szczerze? MAM TO GŁĘBOKO W DUPIE!
Krzyknął, a Shinigami został dość znacznie pchniętu do przodu przez cząsteczki reiatsu. Patariko znowu podniósł katany siłą woli i ruszył na przeciwnika atakując go wszystkimi katanami, jego ataki były przyjmowane na tarczę reiatsu której wytrzymałość była ogromna. Atakował raz hakiem raz kataną którą owijało reiatsu, niezauważalnie zaczepił igłę z reiatsu na ubraniu Shinigamiego po czym dalej atakował dla niepoznaki.

Reiatsu: 16110+400+100-50=16560-300=16260
Siła: 41+1=42+25%-10%=52
Wytrzymałość: 52-10%=46
Szybkość: 40+25%=50
Zręczność: 40+25%+25%=62
Wytrzymałość tarczy: 207 (o tyle też słabną ataki które się przebiją)
Wytrzymałość stali: 69
Siła reiatsu: 78

Raoki Ryoshi - 2012-12-29 01:32:32

Zaskoczony Shinigami wyciągnął katanę i zaczął się bronić, chociaż trochę nieudolnie. Otrzymał już łącznie 3 słabe ciosy, jednak dowodziło to jego nieudolności. Był to ewidentnie typek pokładający całą swoją moc w mieczu, a podczas Bankai nie mógł go używać wewnątrz mgły. Igła zaczepiona, a dyszący powoli ze zmęczenia Shinigami coraz powolniej odbija ataki. Aż nie chce się wierzyć, że taki złamas opanował Bankai.

Patariko - 2012-12-29 01:56:46

Patariko odskoczył tylko do tyłu po czym spojrzał na Shininigami.
-Popełniłeś wielki błąd niedoceniając swojego przeciwnika przez co przegrałeś. Jam jest Patariko, ten który posiadł tajemnicę mocy! Poznaj co to znaczy prawdziwa siła.
Kiedy skończył mówić wystawił otwartą dłoń przed siebie, kiedy ją zacisnął spowodował ogromny wybuch właśnie tej małej igły. Fala reiatsu o ogromnej sile równała z ziemią praktycznie wszystko co napotkała, na ziemi nie było już śniegu. Patariko stał mimo to w miejscu, a wybuch reiatsu go ominął.
-Żegnaj.

Reiatsu: 16260+500-50-2000=14710
Siła: 42+25%-10%=52
Wytrzymałość: 52-10=42-10%=37
Szybkość: 40+25%=50
Zręczność: 40-10=30+25%+25%=46
Wytrzymałość tarczy: 111 (o tyle też słabną ataki które się przebiją)
Wytrzymałość stali: 55
Siła reiatsu: 78
Siła wybuchu reiatsu: 312

Raoki Ryoshi - 2012-12-29 02:06:41

W epicentrum wybuchu stał Shinigami.
-Ja nie doceniłem przeciwnika? JA ?! Gdyby jakimś cudem Ci się udało, gdybyś mnie zabił, zginął byś tu, bo świat ten by się rozpadł! Na Twoje szczęście nie jestem aż tak sła... - po czym padł na ziemię nieprzytomny. Nagle przez cały dziwny świat przeszedł głęboki, niski basowy pomruk, a góry jakby zaczęły się kruszyć. Za sobą jednak dostrzegłeś resztkę mgły, może uda Ci się dobiec zanim umrzesz w tym niszczącym się świecie.

Patariko - 2012-12-29 02:19:06

Patariko natychmiast dezaktywował tarczę, rzucił się do mgły używając Bringer Light. Miał nadzieję, że się uda.  W ostatniej chwili złapał hakiem ciało Shinigamiego i pociągnął je ze sobą.
(Może ucieknę, głupie ścierwo)
Pomyślał chłopak celując we mgłę.

Reiatsu: 14710+400+100-25-45=15140
Siła: 42+25%-10%=52
Wytrzymałość: 42-10%=37
Szybkość: 40+4=4425%=55
Zręczność: 30+25%+25%=46
Wytrzymałość stali: 55
Siła reiatsu: 78
Szybkość Bringera: 110

Raoki Ryoshi - 2012-12-29 02:29:26

W ostatniej chwili się udało, jednak tylko Tobie. Shinigami został po drugiej stronie mgły. Ledwo żywy się wytaczasz i patrzysz jak mgła powoli się rozwiewa. Nie dowiedziałeś się, kim był Shinigami Egzekutor. Nie dowiedziałeś się, czemu zabijał Fullbringrów. Nie dowiedziałeś się też kto mu to zlecił. Ale za to zabiłeś Shinigami na poziomie Bankai

+500 exp 10 PN i złota ( Biegły wojownik)

Patariko - 2012-12-29 11:30:55

Patariko splunął na ziemię i znowu wszedł do magazynu, w samych drzwiach zdemontował pułapkę która nie została użyta. Wszedł na chwilę w mrok szukając pewnych składników zielarskich.
(Muszą tu być, to podobno jedyne miejsce.)
Myślał... Co do walki to nie obchodziło go kto nasłał shinigamiego. Po jakimś czasie wyszedł i wrócił do domu.

zt

Dante - 2013-01-06 20:00:02

Dante przyszedł d opuszczonej zbrojowni w nadziei że miejscowe legendy okażą się prawdziwe. Chodzi tu o ducha grasującego podobnie w tych ruinach. Szczerze Dante nie wierzył w miejscowe przesądy ale jego sakiewka robiła się już strasznie lekka a pokonanie demona nawet słabego może sprawić że kościół znów dofinansuje jego usługi. Warto próbować.
-Jestem Dante, Łowca Demonów. Jeśli jest tu kto niech wyjdzie bo jest zimno, ciemno i do domu daleko... No dalej nie chce mi się bawić w ciuciubabkę z jakimiś duchami...
Mimo iż to był czysta prowokacja Dante odruchowo jedną ręką powędrował na rączkę pistoletu. Czekał na jakiś ruch ze strony domniemanego ducha.

Hayate Nizashi - 2013-01-06 20:17:06

- Jestem tutaj. Chcesz mnie zabić prawda? - Z ciemności wyłonił się chłopiec na wózku inwalidzkim. Nie miał włosów, miał bardzo bladą skórę i dobrze widoczne, fioletowe żyły. - Pani Smith, przyszedł po nas. - Za chłopcem stanęła starsza kobieta w stroju pielęgniarki, jej wyraz twarzy był smutny i pełen cierpienia. W jej klatce piersiowej tkwił łańcuch.

Dante - 2013-01-06 20:23:55

Dante zdziwił się nieco jednak nie spuszczał dłoni z pistoletu i oczu z nowych ludzi.
Jedno z nich to na pewno dusza... Chociaż może być też lalką Opętanych. Ten dzieciak coś mi nie pasuje...
Postanowił jednak dowiedzieć się czegoś więcej. Jak wcześniej wspominałem nie jest mordercą.
-Niekoniecznie. Najpierw powiedz coś ty za jeden, mały i ta... -Dane obejrzał sobie dziewczynę od góry do dołu. -...Niezwykle czarująca młoda dama za tobą.
Dante jedną rękę położył na szyi jakby lekko speszony jednak miało to na celu jedynie szybkie sięgnięcie po miecz w razie zagrożenia.

Hayate Nizashi - 2013-01-06 20:37:46

- Jestem August, a to jest pani Smith, moja opiekunka. - Powiedział chłopiec.
- Dbam o to by August był zdrowy, on bardzo łatwo łapie choroby... przepraszam rozgadałam się. - Kobieta przesunęła się naprzód, stała tak jakby miała zamiar bronić młodzieńca przed Dante. Im bliżej wyjścia podchodziła tym starsza się wydawała.

Dante - 2013-01-06 20:49:39

Zjawisko było interesujące. Niby żadnej energii wokół ale jednak Dante przeczuwał, że coś jest nie tak. Taki instynkt chyba.
-A co dokładnie sie z nim dzieje? -zapytał.
Dante podejrzewał, że to mogą być objawy przechodzenia w pustego bo nie widział już łańcucha duszy chłopca.
-Pluje białą substancją? Wymiotuje nią? Ma bóle głowy tak straszne, że krzyczy?

Hayate Nizashi - 2013-01-07 16:15:24

- Nie, zazwyczaj ma gorączkę, zimne poty, kaszel albo katar. Ale te objawy które podałeś, co to za straszna choroba?- Kiedy kobieta mówiła o chłopcu słychać było troskę w jej głosie. Dzieciak złapał ją za rękę i pociągnął do tyłu, by stała obok niego, a nie przed nim.
- Nie musisz między nami stać, jeśli będzie chciał to i tak zabije nas obydwoje... - Powiedział, po czym zakasłał parę razy.

Dante - 2013-01-07 19:19:31

Dante nie wiedział co o tym myśleć. Jeśli szybko czegoś nie zrobi ta opiekunka zmieni się w Hollowa i pewnie zabije tego dzieciaka. Jednak coś mu tu wyraźnie nie grało.
-Jeśli zabiję niewinnych ludzi Kościół raczej już nigdy nie da mi dofinansowania by spłacić moje długi... Z resztą... Jedno z was już nie żyje, Pani Smith.
Wolał uświadomić kobiecie, że jest już martwa bo być może nie zdawała sobie z tego sprawy. Chłopak... Nie widać łańcucha, nie czuć Energii, nie wiadomo czy to w ogóle żywa osoba. Dante miał doświadczenie ale w tępieniu demonów a nie odkrywaniu ich typu... Od tego był Vergil.
Że też mu się wschodu zachciało! Już ja drania ustawię...
-Ale mam jedno pytanie: Czy ty też masz taki łańcuch jak pani Smith?

Hayate Nizashi - 2013-01-07 20:36:47

- Wiem że jestem martwa, dobrze pamiętam dzień naszej śmierci. Wracaliśmy z rehabilitacji i napadli nas bandyci. - Kobieta posmutniała, najwyraźniej wspominanie przeszłości bardzo ją zabolało.
- Ja nie mam tego łańcucha, kiedy zginąłem już go nie miałem. Zawsze mnie to zastanawiało, czemu ja go nie mam, a pani Smith ma. - Chłopiec spojrzał w oczy Dante, jego wzrok był dziwnie spokojny jak na kogoś kto mówił o śmierci.

Dante - 2013-01-08 14:11:52

Dante był w kropce. No bo co miał zrobić? Zastrzelić oboje i mieć spokój? To byłoby za proste i nie w jego stylu. Ale sam nie wiedział już co z tym fantem zrobić. Dzieciak nie ma łańcucha i nie żyje a to jest co najmniej dziwne. Pielęgniarka ma łańcuch i jest martwa i to się zgadza.
Cóż trzeba zaryzykować...
Dante wyciągnął pistolet i strzelił w ścianę budynku przebijając ją na wylot.
-To Ebony. Jej pocałunek Cię zbiję... Pani Smith. -powiedział przykładając jej lufę do głowy.
No dalej, dzieciaku zrób coś...
-Będzie bolało jak jasna cholera ale nie mam pojęcia o tu się dzieje więc po protu was zlikwiduję. Oboje nie żyjecie, nic się nie zmieni... A ja wrócę do domu i trochę odeśpię.
Plan był następujący: Jeżeli dzieciak jest jakimś demonem powinien jakoś zareagować inaczej dawno już zjadłby tę duszę. Jeżeli to ona jest demonem nawet w takim bliskim kontakcie będzie ratować życie. Jeśli oboje są... Cóż jest jeszcze Ivory, na rączce którego już spoczywała dłoń Dantego.
-Żegnam... -powiedział naciskając spust do połowy.

Siła: 12
Wytrzymałość: 8
Szybkość: 9
Zręczność: 8

Reiatsu: 3375-25=3350(brak zmian w statystykach gdyż dwóch ostatnich cyfr nie zaokrąglałem do góry licząc staty.)

Hayate Nizashi - 2013-01-08 15:49:56

Kobieta zaczęła płakać, chłopak patrzył ze spokojem jak zimny metal styka się z czołem jego opiekunki.
- Niech pani będzie silna, wiedzieliśmy że po nas kogoś przyślą. Tak jak to przewidziała Cortez. - Pani Smith otarła łzy i starała się przyjąć śmierć z godnością.
- To było czysta przyjemność móc cię poznać Auguście, żegnaj. - Dante mimo własnej woli nacisnął spust do końca, kula przebiła się przez głowę jak nóż przez masło. Ciało padło na kamienną podłogę i zmieniło jej kolor na krwistą czerwień...

Dante - 2013-01-08 18:17:14

Dante nacisnął spust mimowolnie gdyż zszokowało go to, że ktoś wiedział, że tu się zjawi. Schował broń bo najwyraźniej nikt z nich nie był groźny.
-Kłamałem... Ona nawet tego nie poczuła. Pocisk jest zbyt szybki.
Następnie spojrzał na chłopca.
-Co za Cortez? I skąd wiedziała ze tu będę. Z resztą co to za "oni"?
Syn Spardy nie wiedział już kompletnie nic. Nagle pojawia się nowa zagadka gdy wcześniejsza nie została rozwiązana.
Cortez... Mam nadzieję, że to jakaś gorąca hiszpańska dziewczyna...

Hayate Nizashi - 2013-01-08 19:11:13

- Lepiej szybko mnie zabij i opuść to miejsce jeśli nie chcesz mieć ich na głowie. - Chłopak patrzył w oczy Dante, jego spojrzenie jak zwykle było pełne spokoju.
Nagle z brzucha dzieciaka wystrzelił jakiś promień, przypominał Cero. Fullbringer stał jednak zbyt blisko by go uniknąć, oberwał prosto w twarz... Zostaw ją...
Kiedy Dante otworzył oczy stał naprzeciw Augusta i pani Smith, która właśnie kończyła zdanie:
...i napadli nas bandyci. - Kobieta posmutniała, najwyraźniej wspominanie przeszłości bardzo ją zabolało.
- Ja nie mam tego łańcucha, kiedy zginąłem już go nie miałem. Zawsze mnie to zastanawiało, czemu ja go nie mam, a pani Smith ma. - Chłopiec spojrzał w oczy Dante, jego wzrok był dziwnie spokojny jak na kogoś kto mówił o śmierci.

Dante - 2013-01-08 19:25:46

Dante nie miał pojęcia co się stało. Promień i nagle ma "de javu". Jednak tym razem nie zamierza się poddawać tak łatwo.
-A kim jest Cortez? -zapytał wyrwanie z kontekstu. -Chcę konkretnej odpowiedzi. Jeszcze się tak dupek nie narodził by podskakiwać Synom Spardy!
Mówił tu oczywiście o sobie i swych dwóch braciach: Vergilowi i Nero. Obydwaj byli daleko jednak gdyby coś się stało Dantemu lub któremukolwiek z nich pozostali by to wyczuli.

Hayate Nizashi - 2013-01-08 19:34:45

- Mówiłem żebyś mnie zabił i stąd odszedł. - Chłopak powiedział to bardziej stanowczo, zaś pani Smith stanęła pomiędzy nim i Dante.
- Jeśli musisz to nas po prostu zabij, jeśli ci powiemy czeka nas los znacznie gorszy. - Łzy płynęły po skroniach kobiety. - Zabij mnie, a jego weź ze sobą i gdzieś ukryj. Proszę! - Kleknęła przed Fullbringerem i błagała. - Jeśli nie chcesz mojej krwi na rękach to po prostu go zabierz... weź go z dala od nich...

Dante - 2013-01-08 19:48:23

Dante zaraz się wkurzy. Sięgnął po miecz i wbił go tuż przed Panią Smith.
-Nie przyszedłem tu by zabijać niewinnych! Pokażcie mi tych których tak się boicie! Powyrzynam ich wszystkich!
To na prawdę denerwujące. Chcesz im pomóc a oni tylko "zabij nas" i "zabij nas". Fullbringer odwrócił się i krzyknął na cały głos rozstawiając ręce na boki.
-Chodź no tu Cortez! Pokaż jaka z Ciebie żyleta! Wyrżnę wszystkich jeśli trzeba! Ja jestem Dante, syn Spardy i Łowca Demonów! Czy stawi się któryś by podważyć moc mojego ojca?!

Hayate Nizashi - 2013-01-08 19:58:03

- Skoro nie chcesz tak... to cię zmuszę... - Kobieta złapała się za łańcuch, wyrwała i odrzuciła go, on zaś przemienił się w dziwną mackę po czym zniknął. Pani Smith powoli rosła aż zamieniła się w pięciometrową larwę z kolcami na grzbiecie, które przebiły sufit.
- NIEEE! - Chłopak po raz pierwszy okazał uczucia, popłakał się, próbował ocierać łzy ale napływały zbyt szybko. Bestia w tym czasie zaatakowała Dante szarżą.

Dante - 2013-01-08 20:27:30

Szarża była najprostszym i zarazem najgłupszym środkiem ataku. Dante wystawił przed siebie pistolet celując w Panią Smith a jako iż nie mogła wiedzieć o jego zastosowaniu od razu strzelił w środek jej głowy. Beznamiętnie. Jego twarz nawet nie drgnęła.
-Głupia suka! -powiedział.
Wątpił by cios z tak małej odległości i o takiej szybkości chybił ale na wszelki wypadek odskoczył w przeciwną stroną niż był chłopiec. Sięgnął po miecz i czekał na rozwój wypadków gotowy do brony.

Siła: 12
Wytrzymałość: 8
Szybkość: 9
Zręczność: 8

Reiatsu: 3350-25=3325

Siła pocisku: 27
Szybkość pocisku: 18
Zręczność pocisku: 8+6=14

Hayate Nizashi - 2013-01-09 14:44:56

Pocisk trafił idealnie, jednakże nic się nie stało, po prostu zniknął w ciele pustego. "Pani Smith" nagle przyspieszyła i wykonała obrót w pionie przez co jej kolce rozcięły prawą część klatki piersiowej. Ostrza przecięły skórę, mięśnie i lekko porysowały kości. Hollow przystanął na chwilę po czym ruszył w stronę Augusta, on zaś widząc to zaczął odpychać się do tyłu.


Efekt: Spowolnienie prawej ręki ( ataki wyprowadzane prawą rękę -4 do zręczności i szybkości )

Dante - 2013-01-09 19:54:21

Co za?!
Dante nie spodziewał się że pusty zaraz po transformacji zdoła go zaatakować i zranić. Widać posiadał jakąś umiejętność bo to niemożliwe by z tej odległości sparował cios z pistoletu. W dodatku nieźle urządził jego rękę...
Ehhh... Chyba się starzeję...
Dante dla pewności strzelił jeszcze 2 razy w plecy pustego po czym przenosząc miecz do lewej ręki (Dante jest oburęczny i nie ma z tym żadnego problemu) wskoczył na jego plecy i zaczął po nim biec by dobiegając do głowy wbić w nią miecz. Jako iż kolce Hollowa były ulokowane właśnie na plecach Fullbringer nie musiał się martwić o atak nimi. W dodatku pustynie miał żadnych kończyn więc odwracając się do Dantego tyłem niemal skazał się na śmierć. W razie jakiegoś podstępu Dante zeskoczy z pleców pustego i odbijając się za pomocą kontroli duszy od powietrza znów natrze na niego chcąc rozciąć mu łeb.

Siła: 12
Wytrzymałość: 8
Szybkość: 9*1,5=13
Zręczność: 8

Reiatsu: 3325-20=3305

Siła pocisku: 27
Szybkość pocisku: 18
Zręczność pocisku: 8+6=14
Reiatsu Rebelliona: 300
4 Posty do aktywacji szaleństwa.

Hayate Nizashi - 2013-01-10 16:29:03

Kolejne dwa pociski zniknęły w ciele Hollowa ten próbował się odwrócić ale Dante był szybszy. Kiedy Fullbringer próbował wbić miecz w głowę przeciwnika, pusty podbił się do góry przykuwając go do sufitu. Nie przebił go jednak, lewa ręka chłopaka trafiła idealnie między kolce i utknęła. Wisieli tak przez chwile po czym sufit zarwał się pod ich ciężarem.

Dante - 2013-01-10 17:05:42

Kiedy wisieli tak przybici Dante próbował za pomocą kopnięć chociaż skruszyć nieco maskę pustego. Kiedy budynek się zawalił chciał jak najlepiej to wykorzystać. Jeszcze spadając kiedy był blisko niego spróbował zadać mu parę cięć by choć trochę go zranić. Zwiększając swą szybkość starał się unikać lecących elementów sklepienia odbijając się co chwila od powietrza za pomocą Manipulacji duszą. Uznał ze dalsze strzelanie jest bez sensu bo dziwnym trafem pusty jest chyba uodporniony na pociski i ataki dystansowe.
Nawet taki olbrzym ma limit siły wiec Danet jeśli udało mu się zminimalizować rany zadane przez spadające odłamki ma zamiar szybko przebiec po gruzach i zakończyć walkę wbijając klingę miecza w łeb pustego.

Siła: 12
Wytrzymałość: 8
Szybkość: 9*1,5=13
Zręczność: 8

Reiatsu: 3305
Reiatsu Rebelliona: 300
3 posty do aktywacji szaleństwa.

Hayate Nizashi - 2013-01-10 17:54:09

Dante łatwo unikał spadających odłamków i celnie trafiał w ciało Hollowa, krew tryskała z ran. Kiedy wylądowali pusty wygryzł się w swój ogon i zaczął się kręcić szarżując na Fullbringera. Jego prędkość widocznie wzrosła, chłopak nie miał szans na unik, musiał blokować.
- PRAWE OKO! - Krzyknął August który cały czas przyglądał się walce i płakał po śmierci opiekunki.

Dante - 2013-01-10 18:31:52

Dante nie wiedział skąd dzieciak wie gdzie ma trafić ale postanowił mu zaufać czekał na szarżę pustego przypatrując się rotacyjnym ruchom jego głowy połączonej teraz z ogonem. Wszystko działo się jakby w zwolnionym tempie.
Oko za oko, ząb za ząb, a demonom... miecz na kark! powtórzył słowa przysięgi Spardy trochę zmienionej przez samego siebie. Tak czy inaczej Dante skupił się do granic wytrzymałości.
Obroty mają tę sama prędkość wiec nie przyśpiesza. Przemierza cały czas tę samą odległość... 5... 4... 3...
Stanął w rozkroku z jedną nogą skierowaną w przód a druga w tył ustawiając swój miecz do pchnięcia.
2... 1... TERAZ!
Kiedy pusty był tam gdzie Dante tego chciał zwiększył on swoja zręczność by mieć większą pewność trafienie po czym mocno pchnął miecz celując w jego prawe oko tak jak mu doradził August.

Siła: 12
Wytrzymałość: 8
Szybkość: 9
Zręczność: (8+2)*1,5=15

Reiatsu: 3305+200=3505
Reiatsu Rebelliona: 300+100=400
2 posty do aktywacji szaleństwa.

Hayate Nizashi - 2013-01-10 18:47:20

Szybkość obrotów Hollowa sprawiła że Dante źle wymierzył swoje pchnięcie. Miecz odbił się od kolców, wyrwał z ręki chłopaka i odleciał na parę metrów. Fullbringer oberwał w mostek, który został roztrzaskany co utrudniało oddychanie. Impet uderzenie odrzucił go w tył, co gorsze miecz był jakieś dziesięć metrów od niego... a pusty tylko pięć. Chłopak raczej nie przeżyje kolejnego ciosu.

Dante - 2013-01-10 19:05:51

Teraz to Dante był totalni wkurzony! Nie będzie go jakiś początkujący demon kładł na łopatki! Szybko podniósł się z ziemi i użył Bringerlight by dostać się do miecza. Chwycił go w lewą dłoń i robiąc użytek ze swojej mocy zwiększył możliwości swojego ciała tak by tym razem pusty nie miał szans przeżyć jego ataku. Zamierzał centralnie rozciąć w pół ciało Hollowa uderzając odgórnym cięciem. By tego dokonać użył po raz kolejny Bringerlight by znaleźć się przed Hollowem dostatecznie daleko by wymierzyć dokładny cios i jednocześnie zbyt blisko by ten mógł się zatrzymać lub zmienić kierunek szarży.

Siła: 12+2=14+20=34
Wytrzymałość: 8
Szybkość: 9
Zręczność: 10+10=20*1,5=30

Reiatsu: 3505+200=3705-1000-2000=705
Reiatsu Rebelliona: 400+100=500
1 posty do aktywacji szaleństwa.

Hayate Nizashi - 2013-01-10 19:35:04

Doskok Dante do miecza był praktycznie niezauważalny dla Hollowa, więc nic dziwnego że chłopakowi z łatwością udało się przeciąć bestię na pół. Kiedy Fullbringer skończył swój atak, a jego reiatsu spadło poczuł ból po prawej stronie brzucha oraz prawej nodze. W obu tych miejscach tkwiły kolce pustego które wystrzelił przed śmiercią ze swojego ciała.
Resztki demona zamieniły się w mocno ranną panią Smith.
- Brawo... zdałeś... Jeśli chcesz z nimi... - W tym momencie splunęła krwią. - ... nimi walczyć, weź go ze sobą... przyjdą po niego... - Zamknęła oczy i odeszła.

Dante był mocno ranny, potrzebował jak najszybszej profesjonalnej pomocy lekarskiej.


Nagroda: 500 doświadczenia, 8PN, 4G

Dante - 2013-01-10 19:45:17

Dante też splunął krwią. Schował miecz na plecy i wyrwał z siebie kolce pustego. Na wszelki wypadek zabrał je ze sobą bo mogła być w nich jakaś trucizna. Podszedł, ledwo ale jednak do Augusta i złapał go za wózek.
-Nie wiem coś ty za jeden ani czemu tym "im" tak na tobie zależy... Ale nie zostawię cię na pewną śmierć, mały. Idziemy do kogoś kto poskłada mnie do kupy kolejny raz... Będziemy dzisiaj dłuuuugo rozmawiać...
Następnie popychając wózek Dante poszedł w kierunku domu Rodrigeza.

Edit dla Patariego:
z/t

Patariko - 2013-01-14 21:29:50

Przy drzwiach pojawiła się zakapturzona postać, był to Patariko. Spokojnie wszedł do środka. Zaczął bawić się mieczami dookoła niego dzięki swoim mocą. (Aktywny fullbring) Byłp ciemno a chłopak był świetnie ukryty przez jego strój.
(Ciekawe kto przyjdzie tym razem, może znowu powalczę)
Rozmyślał.

Dante - 2013-01-14 21:52:38

Dante postanowił sprawdzić jeszcze raz miejsce swojej poprzedniej walki by zdobyć kila informacji na temat tajemniczych "ich". Jego oczom ukazał się niezbyt ciekawy widok... Jak to zwykle bywa tam gdzie walczy Dante tam z miejsc zostają ruiny i spora część starej zbrojowni była w gruzach...
Może nikt się nie zorientuje?
Nagle spostrzegł że w środku ktoś jest. Nie wiedział kto to ale po tym jak bawił się mieczami widać było ze to nie człowiek. Włożył jedną rękę pod płaszcz i sięgając za plecy położył ją na jednym pistolecie... Tak na wszelki wypadek.
-Zgubiłeś się, stary? - zapytał z zewnątrz.

Patariko - 2013-01-14 21:59:00

Patariko spojrzał na Dantego ze zdziwieniem.
-A co?
Zapytał wrednie, reiatsu wokół niego dziwnie wirowało w sposób zauważalny, widać było że jest o wiele silniejszy od przybysza.
(Czego on tu szuka? Poza tym ta ręka pod płaszczem mi nie pasuje... On coś szykuje)
-Poza tym mam dziwne wrażenie, że byłem tu więcej razy niż Ty.

Dante - 2013-01-14 22:11:40

Dante nie przejmował się silną aurą nieznajomego. Kolejny dzieciak zakochany we własnej mocy myśli, że może robić co chce... Zabijanie takich to największa przyjemność dla Dantego. Jednak wolałby nie tracić życia przy byle sporze z jakimś gówniarzem.
-To, że bywasz tu częściej znaczy, że to miejsce do niby ciebie należy? -odparł równie wrednie.
Potem wzruszył ramionami i wyjął pistolet. Fullbringer nie mógł wiedzieć, że te niepozorny przedmiot służy do odbierania życia. Dante zakręcił nim młynka jakby był zaledwie zabawką.
-Z resztą mam cię gdzieś. Siedź se tu jak chcesz ale nie przeszkadzaj mi w robocie...
Dante podszedł do miejsca gdzie ostatnio spotkało go "de javu" i skupił się mocno.
Hmmm... Nie jestem w tym dobry ale... Demon?... Nie... Pół-demon... Jak ja... Ciekawe...

Patariko - 2013-01-14 22:24:41

-Głupi fullbringer, myślisz że to reiatsu które wiruje to aura mojej siły? Mylisz się, mam pełną władzę nad reiatsu w moim otoczeniu. Poza tym nie mówiłem, że to miejsce należy do mnie. Poprostu zapytałeś co tu robę mimo, że to ja powinienem to zrobić.
Mówił już spokojnie, nie zwracał dużej uwagi na dziwny przedmiot w ręku chłopaka, w końcu Patariko wstał i wyciągnął prwą rękę w kierunku nieznajomego.
-Patariko Yukan, jestem Fullbringerem jednak nie stoję po ich stronie, zostałem samotnikiem.

Dante - 2013-01-15 16:44:39

Dante pomachał ręką kiedy Patariko chwalił się swoją mocą w ten sposób który naśladował ruch ust. Oczywiście tak by tego nie zauważył i nie obraził się za to czy coś. Prawda jet taka, że jako samotnik, Dante miał praktycznie każdego gdzieś bo nie stał po żadnej stronie konfliktu więc nikim się nie interesował. Tak jak powinien to robić samotnik.
-Zapytałem z czystej ciekawości. Ostatnio tłukłem się tu z jednym demonem, który wspominał coś o jakiś "nich" i lasce "Cortez" czy jakoś tam... Lubię wychodzić z bagna w które wdepnąłem. To wszystko. A co ty tu robisz?
Kiedy Patariko wyciągnął ku niemu rękę Dante wstał i uścisnął ją chowając pistolet za pas.
-Dante, syn Spardy. Jestem Łowcą Demonów, nie Fullbringerem.

Patariko - 2013-01-15 21:43:00

-Co ja tu robię? Hmm... Chyba siedziałem.
Powiedział po namyśle Patariko, po chwili hednak spojrzał na Dantego.
-Czekając na godnego przeciwnika.
Dokończył, miał w zanadrzu jeszcze niezużytą pułapkę, przewidywał, że gdyby teraz się postarał ustawił by ją tak aby zablokowała Dantego. Nie miał jednak zamiaru tego robić.
-Samotnik, "Łowca Demonów". Znam zbyt dobrze moce każdej rasy aby Cię z kimś pomylić, jesteś, tak jak ja, Fullbringerem bez względu na to jak sam siebie nazywasz nic nie zmienia.
Mówił powoli Patariko, czasem odzywała się w nim jego filozoficzna i rozmowna część duszy i to był ten moment.
-Poza tym nikt poza zwykłymi luźmi i Fullbringerami nie przeżyje nocy przez całą tą zasraną Radę Silnych. A przy okazji, słyszałeś o tym zamieszaniu w Sevilli? Podobno jest wojna i werbują podobnych do nas.

Dante - 2013-01-16 18:08:58

A ten dalej gada... Bla, bla, bla... Gęba mu się nie zamyka, samotnik od siedmiu boleści...
Dante odpowiedział na pseudo-wyzwanie ze strony Patariko.
-Wątpię żeby silni ludzie chodzili po ruinach, młody...
Plan Patariko z założeniem pułapki by nie wypalił bo teraz, kiedy Dante trzymał go za dłoń  wystarczyłoby drugą ręką sięgnąć po pistolet, szarpnąć dzieciaka i nacisnąć spust. Nie ważne jak szybki by był i tak z tego dystansu nie mógłby nic zrobić.
Kiedy zaczął swoje wywody o tym jaki obeznany jest w rozpoznawaniu mocy Dante odwrócił się i odszedł parę kroków. Założył ręce na klatce piersiowej i odpowiedział:
-Umiesz gadać o czymś innym niż o sobie i swojej mocy, szpanerze? Zaczynasz mnie poważnie wkurzać wkurzać... To, że nie nazywam siebie Fullbringerem to mój wybór a nie niewiedza. Nie przyznaję się do nich i nie chcę mieć z nimi nic wspólnego... Jestem Łowcą Demonów bo za to mi płacą. Biali i kościół dają mi trochę grosza za każdego Pustego którego ubiję... I takie życie mi odpowiada...
Nagle usłyszał jak Patariko wspomina coś o werbunku. Wojny zawsze były korzystne i zyskowne zwłaszcza dla najemnika. Odwrócił się z cwaniackim uśmiechem na twarzy.
-A dużo płacą?

Patariko - 2013-01-16 18:22:15

Patariko uśmiechnął się kiedy tylko Dante zaczął wypominać mu jego błędy. Stwierdził, że jest dość pewny siebie by walczyć u jego boku przynajmiej w Sevilli.
-Już Cię lubię, sprzeciwiając się mi zyskałeś szacunek w moich oczach. Jesteś inny niż wszyscy, większość już by rzuciło się na mnie z mieczem jednak Ty wiesz, że należy wyprowadzić przeciwnika z równowagi gdyż nie działa wtedy w sposób przemyślany, przez szał robi wiele błędów które możesz wykorzystać na swoją korzyść.
Powiedział spokojnie po czym uśmiechnął się znowu słysząc o sposobie zarabiania Dantego, mężczyzna był podobny do niego, też zarabiał na śmierci innych.
-Świetny pomysł na życie. Co do Sevilli nie jestem pewny ale za taką wojnę powinni dać sporo. Mam nadzieję że spotkamy kogoś kto tam się wybiera, a już na miejscu spotkamy się z pracodawcami i ustalimy koszty naszych usług.
Patariko był spokojny, poziom jego reiatsu nagle opadł, dezaktywował Fullbring.
-Poza tym walka z Boun... albo Demonami jak to mówisz to czysta przyjemność.

Enquil - 2013-01-16 19:08:25

Gdy dwaj samotnicy prowadzili konwersacje obok nich zaczęły najpierw przechodzić pojedyńcze osoby byli to tak samo Fulbringerzy widać było że idą z zaopatrzeniem . W pewnym momęcie zaczęła iść dość spora grupka na oko tak 20-30 fulbringerów jeden z nich podszedł do Patariko i Dantego mierząc ich wzrokiem powiedział.
-A wy wyruszacie do Sevili bo jeśli tak to zabierzcie się z nami będzie bezpieczniej i weselej co wy na to .

Dante - 2013-01-16 21:52:56

Dante odchylił się w tył i niemal krzyknął przeciągle.
-A ty wciąż gadasz i gadasz, zamykasz ty sie kiedyś, kurna!?
Oczywiście miało t akcent żartobliwy ale na serio ta ciągła paplanina Patariko męczyła Dantego niemiłosiernie. Słysząc jak mówi o sposobie dostania się do Sevilli klasnął w dłonie.
-No! a chcesz to potrafisz mówić krótko i zwięźle... Nazywaj ich sobie jak chcesz, znam ogólną terminologię. Na Bounto mówię Opętani, na Quincy - Biali, na Pustych - Demony, na Shinigami - Czarni, na Fullbringerów - Pół-demony.
Następnie skierował wzrok na idącą grupę Fulbringerów. Nie przepadał za ich towarzystwem ale zauważył kilka ślicznych młodych dam przy wozach z zaopatrzeniem więc wysłuchał propozycji.
-Jeśli macie piękne kobiety, trochę wina i kogoś do przygrywania, chętnie się z wami przejdę... Weźcie też tego gadułę przynajmniej będzie mógł się wygadać. -powiedział wskazując kciukiem na Patariko.
Następnie podszedł do grupki gdzie od razu wyszukał sobie dwie śliczne dziewoje obejmując je rękoma na linii barków. O tak wino, kobiety i śpiew to wszystko co kochał.

Patariko - 2013-01-16 22:01:55

Patariko widząc tylko grupę Fullbringerów zmienił się nie do poznania, jego wyraz twarzy był grobowy, skinął lekko na Dantego, że rozumie terminologię po czym spojrzał na przybysza.
-Mogę iść.
W rzeczywistości Patariko unikał rozmów, a Dante był pierwszym i prawdopodobnie ostatnim któremu dane będzie poznać jego głos i nie zginąć w następnej minucie. Zazwyczaj ograniczał się do kilku krótkich zdań ale dziś zrobił wyjątek. Spokojnie ruszył za podróżnikami nie odzywając się całą drogę ani słowem.

Enquil - 2013-01-17 20:04:10

-To wspaniale a co do kobiet sam widzisz a wino też się znajdzie .
Chłopak mówił ciągle z uśmiechem na ustach jak by się cieszył że będzie ich jeszcze więcej. lecz inni Fulbringerzy byli dosyć nie spokojni co chwile się rozglądali i zaczęli iść w strone Sevilli. Zostało tyko 5 filbringerów czekających na nich.

www.pbfwwe.pun.pl www.shaolin-silkroad.pun.pl www.ekonomia.pun.pl www.b3.pun.pl www.narutoarenagier.pun.pl