Rezurekcja epickiego PBF jakim był Bleach Revolution
W końcu udało mu się ją namówić. Jednak, gdy zrównała z nim swoje spojrzenie, chłopak był lekko speszony. Jak widać wciąż młodzik przy dziewczynach, mimo że tyle przeszedł w swoim życiu. Kiedy zapytała się, co mogłaby dla niego zrobić, nie czekał długo z odpowiedzią.
-Po prostu odwiedź mnie może kiedyś. Tylko zaraz po zostaniu jedną z shinigami, nie myśl że pokonasz każde mury. Może i ci bandyci są wciąż tylko duszami, to jednak mają broń i jest ich dużo. Pojedyńczy shinigami wątpię by sobie poradził. Przynajmniej taki, który dopiero stał się członkiem Seiretei. A właśnie!
Chłopak przypomniał sobie i gwałtownie wstał z krzesełka, prawie przypadkiem uderzając w Michi. Podszedł do jednej ze ścian i to co wydawało się być kamienną ścianą, okazało się być dziwną zasłoną, która zakrywała przejście.
-To jest właśnie to przejście. Jeśli pójdziesz nim prosto to po kilku godzinach powinnaś dojść do wyjścia w 1 okręgu, niedaleko bram Seiretei. Tam spróbuj porozmawiać ze strażnikami, sami powinni wyczuć lepiej, że się nadajesz. A tak w ogóle to powodzenia.
Powiedziałby jakby na jednym wydechu, po czym uśmiechnął się szczerze do dziewczyny, podtrzymując zasłonę.
Offline
Michi rąbnęła na tyłek szczerze zaskoczona nagłym skokiem chłopaka. Wstała jednak szybko, otrzepała się jakby nigdy nic i podeszła do Antera.
-Dziękuję za pomoc. I odwiedzę Cię jeszcze nie raz. A jak już będę tą shinigami to złoję skórę wszystkim rabusiom.
Zaśmiała się melodyjnie. Nie chciała zwlekać, czeka ją w końcu długa droga. Nawet kilka godzin... Eh, szkoda że wtedy nie będzie przy niej tej Duszy. O dziwo zdążyła go nawet polubić.
-Zrobię wszystko by okręg 200 odnalazł swoją świetność. Jestem Ci to winna. Do zobaczenia Anter, obiecuję, że jeszcze się spotkamy.
Delikatnie musnęła wargami jego policzek i nim zdążył coś powiedzieć Michi zniknęła w przejściu.
Offline
Chłopak po zetknięciu się z jej ustami, stał przez chwilę jak wryty, czy sparaliżowany. Kiedy się ogarnął, zorientował się, ze dziewczyna już zdążyła przedostać się przez tunel i tylko spoglądał jak odchodzi. Pomachał jej jeszcze na pożegnanie i cicho pod nosem coś mruknął.
-Powodzenia Michi.
Chwilę tak stal, po czym zasłonił tajne przejście i wrócił do swoich spraw.
( Do dalszej fabuły odpisz TUTAJ )
Ostatnio edytowany przez Tsuki (2013-01-14 14:25:13)
Offline